triskaidekafil
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Czy cel uświęca środki? Jest to o tyle trudne pytanie, że cel jest bardzo często subiektywny, dlatego środki prowadzące do jego uzyskania nie zawsze będą przyjmowane za słuszne. Jest to bardzo niebezpieczne rozumowanie, bo często wymyka się spod kontroli i prowadzi do licznych nadużyć. Ale to tylko w ramach wstępu dotyczącego samej koncepcji Machiawelizmu (czy Makiawelizmu... chyba obie formy sa poprawne). Jeżeli chcesz zobaczyć, na podstawie jakich założeń był kształtowany ten pogląd polecam przeczytanie
'Księcia" autorstwa w/w pana (przykład wykorzystania Machiawelizmu...).
Strzyga napisał: | kradzież kilku kg mięsą, czy paru butelek szampana nie uderza w kieszeń właścicieli wielkich supermarketów |
Wiesz - ja nie pochwalama żadnej kradzieży - obojętnie, czy dotyczy ona napchanego kasą grubasa czy zwykłego zjadacza chleba. Takie "akcje" moga doprowadzić do tego, że kradzież zostania społecznie dopuszczona, co myślę że nikomu na dobre nie wyjdzie.
Strzyga napisał: | Zresztą chyba sam wiesz, ile zasiłku się w Polsce dostaje (nie wiem jak jest w niemczech). |
Wiem, jak jest z zasiłkami w Polsce (i mam mniej więcej wiedzę na temat niemieckich świadczeń socjalnych..), ale muszę zaznaczyć tutaj 2 rzeczy:
1. Nie wiem czy wiesz jak w Polsce są wykorzystywane świadczenia socjalne? Oprócz grupy potrzebujących jest cała masa naciągaczy, którzy zamiast pracować wynajdują najróżniejsze dolegliwości oby tylko uniknąć trudu związanego z własnym zarobkiem. Między innymi przez takich ludzi sytuacja świadczeń państwowych w naszym kraju jest w tak opłakanym stanie. Wiem, jak to wygląda, bo ostanio miałem okazję rozmowy z paroma ciekawymi ludźmi, którzy mi to i owo powiedzieli... I nie byli to żadni specjaliści od rynku czy coś takiego - byli to zwyczajni ludzie, którzy codziennie rano muszą wstawać do pracy.
2. Sprawa świadczeń państwowych w Niemczech staje się coraz bardziej kłopotliwa. Niemcy mieli przez dość długi czas możliwość otrzymywania całkiem dużych świadczeń w przypadku straty pracy (mogę się mylić, ale z tego co pamiętam przez 3 miesiące po stracie pracy mieli otrzymywać właściwie podobną kwotę do tej, jaką zarabiali). I wszystko było pięknie aż do czasu. Niemiec miał świadomość tak dużej zapomogi, ale mimo to wolał pracować. Dlatego nie było potrzeby wypłacania tych świadczeń zbyt dużej ilości ludzi (otrzymywali je rzeczywiście ci, których sytuacja losowa do tego zmusiła). Problem pojawił się ostatnio. Z jednej strony społeczeństwo Niemieckie się starzeje, co powiela liczbę osób nie mogących pracować z powodu wieku, z drugiej zaś strony ponoć wzrasta liczba tych, którzy zamiast pracować wolą posiedzieć na państwowym garnuszku (takie to polskie, prawda?). Dlatego w tym momencie Rządy niemieckie zaczynają borykać się z problemem, jak to zrobić, żeby wydatki socjlane były mniej uciążliwe dla budżetu państwa (obniżyć je? zmniejszyc ilość mogących pobierać zasiłek?). Tak to mniej więcej wygląda w Niemczech...Jeżeli ktoś umiałby sprosować jakieś nieścisłości albo miałby jakieś dane to może też dorzucić, ale myślę, że przedstawiony przeze mnie opis jest mniej więcej zgodny z realiami.
Strzyga napisał: | myślę, że Robin's robią to dlatego, by pokazać najbiedniejszym, że jest ktoś, komu nie jest obojętny ich los, żeby podbudować ich na duchu. |
Czy nie ma innych możliwości oprócz kradzieży? Akcje świadomościowe? Zbiórki? Organizacja imprez charytatywnych? Jest wiele innych możliwości, nie trzeba kraść.
|
|