triskaidekafil
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Hajle Sellasje napisał: | Pałuj sie lolku , kto mugł to przyszedł a kto miał lekcje nie przyszedł . Zamiast pierdolić że , nasze krzyczenie nic nie zmieni sam
muglbys cos wymyslic a nie krytykowac bo z tej krytyki nic dobrego sie nie zrodzi.
Myśle że, to samo się tyczy ciebie... |
"Lepiej milczeć i być uważanym za głupca, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości" (Abraham Lincoln)
zjeb napisał: | W jeden dzień nie uda im się zmienić ministra, czy, tym bardziej, całego systemu szkolnictwa. Ale robią coś w tym kierunku, od jest lepsze od pierdolenia, że "nic się nie da zrobić". Powiedz mi, co się da zmienić nicnierobieniem. I co ty zmieniłeś, Trisk. |
A gdzie ja pisałem żeby NIC nie robić? Cały czas powtarzam jak mantrę - robić, ale z głową, a nie "byleby coś się działo".
Kiedyś już o tym pisałem, ale widać temat sie rozmył. Zamiast o konstruktywynm działaniu (na które szczerze pisząc liczyłem) kolejny raz wychodzicie na ulice, wymachujecie rączkami i nic z tego i tak nie wychodzi.
Cytat: | Wczoraj sporo myślałem o tym, czym na razie JEST i czym MOGŁABY BYĆ IU i doszedłem do wniosku, że taki ruch ma prawo istnienia, o ile z wykrzykiwania pustych haseł o odwołanie ministra przejdą do bardziej merytorycznego dyskursu. Przecież i oni (chodzi o ludzi z rządu) i uczniowie zgadzają się w jednym punkcie - oświata w Polsce wymaga naprawy. I każdy, kto myśli logicznie nie powie/napisze, że nie mam racji. Problem leży tylko w tym, jak tej naprawy dokonać. Czemu zamiast ze sobą wlaczyć nie można spróbować konstruktywnie porozmawiać (przepraszam, ale pomysł na rozmowy z ministrem edukacji zaraz po spaleniu jego kukły nie uważam za zbyt mądry).
(...)* [Należałoby skończyć]z beznadziejnymi pomysłami, typu - to jutro zbiorowe wagary (niby co one mają dać? Szkoła nie jest dla ministra tylko dla uczniów - dopóki niektórzy sami do tego nie dojdą, to chyba nic się nie zmieni...)
Tyle ode mnie o tym wszystkim. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Zaangażowanie uczniów w sprawę reformy oświaty jest potrzebne. Tylko należy to robić "z głową". IU już przyczyniła się do wyzwolenia "siły twórczej" dzieci i młodzieży. Teraz wypada tylko twórczo wykorzystać tę siłę.
Pozdrawiam (tych "przeciw" oraz tych "za") |
Wypowiedź z tematu "IU - co można z tego zrobić?".
Próbowałem z całej tej gadki o kolejnych demach skierować dyskusję na bardziej konstruktywne działanie, a tam rozwinął się temat, czy mamy demokrację, czy też nie mamy i czy Putin jest religijny...
Ten minister i tak prędzej czy później odejdzie. I co wtedy - wyjdziecie skandować przeciw następnemu? Raczej nie. Zamiast tego już teraz możecie się skupić na przygotowaniu dobego, realnego w wykonaniu, merytrycznego programu zmian. Przecież w procesie tworzenia prawa istnieje coś takiego jak inicjatywa obywatelska, nie? W razie czego możecie skorzystać z pomocy waszych starszych kolegów - studentów prawa, którzy pomogliby wam przygotować coś takiego od strony formalnej.
Wiem, Strzyga, że marzy Ci się całkiem inna wizja edukacji (kiedyś mi już o tym pisałaś), ale potrzebny jest w tym wszystkim również realizm. Żeby wprowadzić coś takiego, najpierw trzeba zrobić coś z tym, co mamy.
Myslę, że przy takich działaniach i dobrze przygotowanej akcji propagandowej mielibyście szansę uzyskac o wiele większe poparcie społeczne, niż przez organizowanie kolejnych akacji. Zaręczam też słowem honoru, że do tego typu działań również bym się przyłączył, chociaż problem ten już bezośrednio mnie nie dotyczy.
*Wyciąłem fagment dotyczący anarchizmu w IU, bo na ten temat była już osobna dyskusja i nie widzę sensu do tego tutaj wracać.
|
|